Przed Wami wspaniała sesja narzeczeńska i od razu cofamy się w czasie, bo aż do 2018 roku !!!
Kawał czasu, ale zrobione zdjęcia, właśnie z biegiem lat nabierają większej mocy, a historia która za nimi stoi, dodaje tylko więcej słodyczy do smaku wspomnień. Mówiłem już, że szczęśliwym szczęście zawsze sprzyja ? Tak też było podczas sesji narzeczeńskiej Karoliny i Konrada poczynionej nad naszym polskim morzem. Wyobraźcie sobie, pierwszy dzień lipca, ultra słoneczny dzień, morze, szum fal, śpiew mew, praktycznie pusta plaża i ONI… było wszystko! Radość, szczęście i masa uwolnionych endorfinek w powietrzu! Ale od początku :)
Tego dnia wybierałem się na krótki urlop do Władysławowa, gdzie od kilku dni moja żona Marta z córeczką Nelą już odpoczywały, zaś Karolina i Konrad dokładnie tego samego dnia wracali do domu... Czujecie już klimat ? Zwykły przypadek! Zobaczyłem na FB jedno ich zdjęcie z Helu i padło szybkie pytanie:
Chłapowo! Przecież to jest dosłownie obok Władka! Moje miejsce podróży ! Szybka wymiana wiadomości i stało się! Będzie spontaniczna sesja narzeczeńska ! Wspólnie spędzimy chwilę czasu tuż przed ich odjazdem i uwiecznimy ich kipiące szczęście! Ktoś pomyśli z boku „niby nic takiego, wystarczy wskoczyć w auto i jechać”. Zgadza się, lecz dzień wcześniej wróciłem z reportażu ślubnego o 4:30, by o 8:00 ruszyć 400km w trasę do żony, dziecka oraz na spotkanie z nimi na spontaniczną sesję narzeczeńską nad naszym polskim morzem! Wszystko tego dnia zagrało jak należy - czas, pogoda i ogrom radości. Oczywiście zaraz po sesji padłem i obudziłem się dnia następnego, ale mega wspomnienia i wspaniałe zdjęcia zostały ze mną do dzisiaj.
Karolina, Konrad – dziękuję za mega przygodę
„Szczęśliwym szczęście zawsze sprzyja”